poniedziałek, 25 stycznia 2016


Jako powitanie blogowe postanowiłam wpisać dzisiaj kilka zasad.... ale tak przewrotnie  :) kilka zasad... jak być nieszczęsliwym przez całe swoje życie  ;)


a zatem:

- udawać, że przykre,przeszłe doświadczenia nie mają na nas wpływu,

- zabiegać o akceptację ludzi, którzy nigdy nas nie zaakceptują,

- cały czas udawać, że wszystko jest w porządku,

- rozpaczać nad każdym niepowodzeniem, jakby to był koniec świata,

- podchodzić do świata, jakby się osobiście na nas uwziął,

- nie godzić się zrzeczywistością,

- wzmacniać swoje przykre emocje,

- wycofywać się z przyjemnych aktywności,

- skupiać się na zmartwieniach,

- zajadle się krytykować,



Dodatkowo, coś dla ludzi, którzy wahają się, czy rozpocząć terapię, pewien cytat z FB, prawdziwy cytat, słowa, które wypowiedziała uczestniczka psychoterapii:


" Na terapię poszłam, kiedy straciłam nadzieję na porozumienie z dosratstającym dzieckiem. Moja terapeutka od początku ostrzegała mnie, że nie zajmuje się poradnictwem i słowa dotrzymała. Nieraz błagałam, żeby jak sufler podrzuciłą mi dobrą radę, ale ostatecznie decyzję musiałam podejmować sama. Jednak jej sposób rozmowy, naprowadzanie na własciwy trop, wyjasnianie zjawisk i zachowań, spowodowały, że świat nagle się uprościł i z chaosu wyłoniła się logika zdarzeń.

Moja terapeutka posiadła dar,który sprawiał, że w jej foteku nawet dłubanie widelcem w otwartej ranie przynosiło gigantyczną ulgę. Wyprostowała moje relacje z bliskimi, pomogła mi zrozumieć siebie, wyleczyła z kompleksów , wstydu i lęku.

Gdybym tylko mogła zrozumieć, JAK ONA TO ROBI, napisałabym o tym książkę.

Moja terapia trwała równo trzy lata. Cztery bliskie mi osoby też to zrobiły i są szczęśliwe.

:) Chyba więc coś w tym jest.....


Szczerze powiem, zazdroszczę adresatce tych słów, ale nie o to w tym chodzi , chciałabym aby to anonimowe przesłanie pokazało Wam że można i ż psychoterapia to nie stygmat " jestem nienormalny", psychoterapia powinna być zmianą w którą obie strony wkładają całe swoje serce a efektem jest ulga i uśmiech w oczach i na twarzy tak pacjenta jak i terapeuty